Gdzie jest sens??

Gdzie jest sens??

Gdzie jest sens??

Rozważając sens naszych poszukiwań, działań i życia w ogóle, warto się zastanowić, co rozumiemy pod pojęciem SENS?

Jak myślisz o sensie, to co Ci przychodzi do głowy? 

Pomyśl przez chwilę. Gdzie jest sens?

Każdemu pewnie pojawia się co innego. Ja, w przeszłości uważałam, że sens to coś wielkiego, co nadaje mojemu działaniu, mnie samej i mojemu życiu w ogóle jakieś większe, głębsze znaczenie. Że bez tego wszystko jest bezwartościowe i do niczego nie prowadzi. To powodowało, że poszukiwałam go, jako klucza do wszystkiego, co w moim życiu. Ten klucz, pozwalający mi na sensowność moich działań i istnienia, leżał zawsze na zewnątrz. I tam go szukałam. Rzadko jednak udawało mi się ten magiczny klucz odnaleźć. Pozostawałam więc w niedosycie, niezadowoleniu i wiecznym uganianiu się za nim. Biegałam, jak chomik w kołowrotku.

Teraz jest inaczej. Czyli jak? O tym za chwilę.

Czym dla Ciebie jest sens??

Wracamy do tego, czym jest dla Ciebie sens? Pomyślmy razem…

Mówimy przecież: „To nie ma sensu”, „To jest bez sensu”, „Nie widzę w tym sensu”, „Gdzie w tym sens”, „Chciałabym, że to miało sens”. Raczej w zabarwieniu negatywnym, w poczuciu jego braku. Można tu sens widzieć jako pewną wartość, znaczenie, cel. Coś, co warunkowałoby nasze działanie, albo i całe życie, coś czego nam brakuje i bez czego nie mamy szans na powodzenie działania i zadowolenie.

Zdarza się, byśmy o sensie mówili w kontekście pozytywnym. Na przykład: „To ma sens”, „Widzę w tym sens”, „Czuję sens tego działania”. I tutaj ten jest on też wartością, utwierdzającą to działanie i jakby warunkującą jego powodzenie. Bo skoro działanie ma sens, to znaczy, że do czegoś mnie doprowadzi. No wiecie, z tej mąki będzie chleb.

Sens zewnętrzny

Idea sensu, jako czegoś odgórnego pojawia się w rozważaniach nad sobą i swoim życiem. Komu nie zdarzyło się myśleć: „Po co ja w ogóle żyję, jaki jest sens mojego istnienia?”. Ja zadawałam sobie to pytanie wielokrotnie, poszukując jakby uargumentowania swojego istnienia. Skoro bowiem istnieję, to musi być w tym jakiś głębszy, większy sens, coś mam do zrobienia, jakąś rolę czy misję do wypełnienia. I szukałam tego czegoś wielkiego – ale nie w sobie oczywiście, tylko na zewnątrz.

I tu do chodzimy do momentu zastanowienia – czy sens to coś, czego powinniśmy poszukiwać, odkrywać, czy raczej powinniśmy go nadawać? Czy sens działania, to odgórna wielka idea, czy raczej oddolne, wewnętrzne nadawanie znaczenia? Jeśli sens jest na zewnątrz, to oznacza, że on tam już gdzieś jest, a my tylko musimy go poszukać, odnaleźć jak wielkanocne słodkie jajko ukryte w ogrodzie u babci. A skoro jest on wewnątrz nas, to oznacza, że mam wpływ, że to ode mnie zależy jakie sobie to wielkanocne jajko ulepię i z czego. Mam więc do wyboru – albo odkrywać swoją rzeczywistość, albo ją kreować; albo szukać na zewnątrz, albo określać wewnątrz; albo odbierać od innych, albo sama sobie dawać.

Człowiek w poszukiwaniu sensu

Victor Frankl w swojej niesamowitej książce „Człowiek w poszukiwaniu sensu” dzieląc się wspomnieniami z obozu koncentracyjnego, rozważaniami nad sensem życia i działań w tamtym okresie, pisze, że trudno się doszukiwać jednego uogólnionego sensu, bo jest on inny dla każdego, i inny w każdym momencie. Każdy z nas osobiście decyduje, jak się zachowa i jak odbierze daną sytuację.

Ta wolność wyboru daje nam poczucie wpływu, siły, troski o siebie i wolności samej w sobie. Jestem wolna, bo mam wolność wyboru. Mam wolność wyboru, więc czuję wpływ. Czując wpływ wiem, że mogę się o siebie zatroszczyć.

To jest jedno z moich największych odkryć – jako dorosła osoba możesz się sama o siebie zatroszczyć !! 

Tak, jakie to teraz dla mnie jasne. Nie musisz czekać aż inni, świat zewnętrzny ci da, tylko możesz sama to sobie dawać. Zamiast sensu szukać, możesz go nadawać. Tu i teraz, do tego działania, do tego zachowania, do tego wyboru, w każdej chwili, dzień po dniu, przez całe życie. I co najlepsze, może być on za każdym razem inny. Nie musi być jeden, którego się trzymasz całe życie. Bo życie jest przecież dynamiczne, zmienia się szybciej niż jesteśmy w stanie zaplanować działania, zmieniają się okoliczności, samopoczucie, ludzie. No i zmieniasz się TY.

Czy już jasne, jak to jest u mnie teraz z tym sensem? Gdzie go szukam?

W sobie.

A jak jest u Ciebie? 

💙

Dołącz do grupy na FB – Laboratorium Równowagi – będziemy tam razem poszukiwać sposobów na powrót do stanu równowagi 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *