
Jesień i jesienne ABC
Jesień i jej ABC
Jesień przychodzi zawsze. Nie pyta, czy ją lubimy, czy jej chcemy, czy na nią czekamy. Nie pyta, czy jest nam potrzebna, czy nie. Przychodzi zawsze, kiedy nadejdzie jej czas. Przynosi z sobą różności – słońce, deszcz, mgłę, wiatr, nostalgię, potrzebę ogrzania się, czasem smutek, chęć bycia z kimś, ale też pobycia samemu, schowania się. Czy któreś z tych darów są lepsze, a któreś gorsze?? Każdy jest inny, każdy prawdziwy i potrzebny.
Z czym mi się kojarzy jesień?? Im jestem starsza, tym więcej się jej przyglądam i zauważam wiele cech nie tylko związanych ze mną, ale i z człowiekiem w ogóle. Zawiera się to właśnie w jesiennym ABC. Akceptacji, bezpieczeństwie, cieple.
„Jesień to tęsknota duszy ludzkiej do materialności, do istotności, do granic.”
Bruno Schulz
Jesienne A – akceptacja
Przez długi czas akceptacja kojarzyła mi się z poddaniem, zaprzestaniem działań, zrezygnowaniem. Z czego?? Z walki. O zmianę, o poprawę, o coś innego, lepszego. Do czego to doprowadzało?? Do wyprucia się z energii na sprawy, na które często nawet nie miałam wpływu. Teraz, coraz częściej myślę, że akceptacja to zgoda. Zgoda na to jak jest. I, że ta zgoda nie oznacza, że już nie będzie inaczej. Może być, ale nie musi.
Tak samo, akceptacja jesieni oznacza, że może na przykład być szaro, buro i ponuro, i to przyjmuję. Ale może przecież być pięknie i słonecznie, to też jest możliwe. Kiedy to piszę, za oknem jest właśnie deszczowa szarówa i jakoś mnie to nie przejmuje. Zapaliłam więcej świateł, zrobiłam ciepłej herbaty i spoglądam przez okno myśląc, co mi to przynosi??
Jesienne B – bezpieczeństwo
Aby polecieć w górę, trzeba się odbić, a aby się odbić, trzeba najpierw mocno stanąć na nogach. Aby wzrastać, trzeba się mocno ugruntować, jakby zasadzić z otoczeniu, czerpać z niego, by potem dać coś od siebie. To ugruntowanie, mocne stanie na nogach, dzieje się wtedy, kiedy otoczenie stwarza nam bezpieczne warunki. Tylko wtedy nie tracimy energii na obronę siebie, tylko wtedy jesteśmy w stanie czerpać z tego, co najlepsze wokół nas, co nam służy. Poczucie bezpieczeństwa to baza, która potrzebna jest każdemu. Nie tylko dzieciom, dorosłym również. Każdego dnia potrzebujemy takiego bezpiecznego miejsca, które nas buduje, karmi, uspokaja i pozwala nam zdrowo żyć.
Jesień to specyficzny moment w roku, kiedy tego bezpieczeństwa potrzebujemy jeszcze bardziej. To wtedy, jakoś bardziej chcemy się schować przed całym światem, wylizać rany i nabrać energii na kolejny dzień. W dorosłości, sami możemy dbać o własne bezpieczeństwo, stwarzać sobie przestrzeń, sięgać po to, co nas wzmacnia. To nasze prawo i przywilej.
Jesienne C – ciepło
Aby czuć komfort, ważna jest równowaga. To oznacza – nie za mało, nie za dużo. W każdym aspekcie. Jesień to szczególny czas jeśli chodzi o ciepło. Głównie nam go brakuje. Dni są krótkie, wcześnie zapada mrok, słońce nie zawsze świeci swoim największym blaskiem, a jeśli nawet, to jego ciepło nie jest wystarczające. Pragniemy więc tego ciepła, każdego dnia. Ubieramy się w miękkie i ogrzewające ubrania, pijemy rozgrzewające napoje, włączamy więcej lampek, zapalamy świece. W sposób dosłowny dostarczamy sobie tego, czego nam brakuje.
Ciepło to jednak nie tylko promienie słoneczne, ciepło to też bliskość, inni ludzie wokół. Jesień to czas, kiedy potrzebujemy tego więcej niż zwykle. Potrzebujemy otaczać się przyjaznymi ludźmi, rozgrzewającymi nasze serca. Lubimy z nimi być, robić wspólnie różne rzeczy, albo właśnie nie robić nic, tylko być, przytulać się, ogrzewać. Potrzebujemy ludzkiego ciepła.
Jesień to szczególny czas, warto więc przemyśleć swoje ABC. Zrozumieć, co dla mnie znaczy akceptacja, bezpieczeństwo i ciepło?? A kiedy już określimy własne jesienne ABC, po prostu to sobie dać.
Tylko tyle i aż tyle.
Jeśli chcesz poczytać więcej o jesieni, zajrzyj tutaj. 💙 Dołącz do grupy na FB - Laboratorium Równowagi - będziemy tam razem poszukiwać sposobów na powrót do stanu równowagi :-)


One Comment
Pingback: